Muzeum Historii Żydów Polskich

Gdy w zeszłym tygodniu przybyłam do Warszawy, moja kuzynka zaproponowała mi spacer do Muzeum Historii Żydów Polskich. Podobno budynek ma bardzo ciekawe wnętrze i na pewno chciałabym je zobaczyć. Niestety po Targach było już za późno, by udać się tak daleko, a obiekt prawdopodobnie i tak byłby już zamknięty. Zaplanowałyśmy więc spacer po centrum stolicy.  Informacja o Muzeum nie zrobiła na mnie szczególnego wrażenia, zwłaszcza w obliczu faktu, iż cała Warszawa zamieniła się w jeden wielki plac budowy i każdy kolejny budynek wydaje się mi imponujący. Ustaliłyśmy, że Muzeum odwiedzimy przy następnym moim pobycie w Warszawie. Okazało się jednak, że mimo mojej totalnej ignorancji odnośnie tego, co dzieje się obecnie w Warszawie, moje ulubione miasto wyciągnęło do mnie rękę i podało mi wszystkie informacje na tacy. Wspominałam już, że podczas targów jednym z prelegentów miała być pani profesor Ewa Kuryłowicz. Byłam bardzo podekscytowana możliwością spotkania jej i wysłuchania przygotowanego przez nią wykładu. Każdy, kto mniej więcej ma ogólne pojęcie o architekturze zna to nazwisko, a jeśli nawet nie, to nie raz widział obiekty umiejscowione w całej Polsce, które wyszły „spod ołówka” pracowni Kuryłowicz & Associates. Wystąpienie pani Kuryłowicz zostało zatytułowane przez organizatorów: „Spotkanie z ikoną polskiej architektury”. Nie mogłam więc przypuszczać, jakiego tematu będzie dotyczył występ pani architekt. Tematem okazało się oczywiście wspomniane wcześniej Muzeum oraz współpraca z generalnym projektantem obiektu architektem Rainerem Malhamäki. To właśnie Malhamäki, fiński architekt jest autorem koncepcji Muzeum. Pracowania APA Kuryłowicz poszerzyła szeregi zespołu autorskiego. Podczas prezentacji, Pani Ewa opowiedziała iż budynek ma nieść przesłanie.  Ma opowiadać historię Żydów, która nierozerwalnie łączy się z losem Polaków, jednak historia ta ma być pozbawiona tragizmu, wspomnień o holocauście, a bardziej powinna skupić się na pozytywnym i przyszłościowym aspekcie. Najbardziej interesującym i symbolicznym elementem wnętrza jest hall o oryginalnym, organicznym kształcie. Przejście przez niego ma być odwołaniem do historycznej drogi, jaką przebyli Żydzi podczas wędrówki przez Morze Czerwone. Powierzchnia ścian została skonstruowana z płyt MDF umieszczonych na stalowej podkonstrukcji. Płyty zostały następnie pokryte natryskiem torkretowym w kolorze piasku, co ma nawiązywać do pustyni Petra. Podróżnicy, którzy mieli okazję odwiedzić Jordanię bez problemu doszukają się pustynnej inspiracji przy tworzeniu wnętrza Muzeum. Dla pozostałych podróżników zdjęcie pustyni pozyskane z Pinterest.

Powłoka obiektu utworzona została ze szklanych lameli zbudowanych z liter słowa Polin, które ma dwojakie znaczenie: „Polska” oraz „tutaj spocznij”. Kolor elewacji zmienia się dzięki zastosowanym lamelom w zależności od koloru nieba i otoczenia budynku – inny jest zatem w lecie, inny w zimie. Inną szatę przyjmuje wczesnym rankiem, a inną w nocy. Budynek zmienia się i tętni życiem przez cały czas.

Wychodząc z Targów zabrałam ze sobą Magazyn Architektoniczny SARP, w którym jak się okazało umieszczony został artykuł „Nagroda Roku 2013”. Nagroda Roku SARP oraz Nagroda Stowarzyszenia Architektów Polskich za najlepszy obiekt architektoniczny wzniesiony ze  środków publicznych pod honorowym patronatem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej za rok 2013 została przyznana Muzeum Historii Żydów Polskich. Miałam więc okazję dokładniej poczytać, jakimi kryteriami kierowało się jury przy wyborze zwycięskiego projektu oraz z jakimi budynkami Muzeum stoczyło bój w konkursie.

Prelekcja pani profesor, artykuł w magazynie oraz zachęta mojej kuzynki sprawiły, że przy następnej wizycie w Warszawie nie omieszkam odwiedzić muzeum. Niestety będzie to jeszcze przed otwarciem głównej wystawy, które planowane jest na 28 października b.r. Dodatkową zachętę do wizyty w Muzeum stanowi dla mnie fakt, że budynek znajduje się przy ulicy Anielewicza, dokładnie na przeciwko miejsca, w którym mieściło się moje pierwsze warszawskie biuro. Gdybym dalej tam pracowała, mogłabym każdego dnia świadkiem historii, którą teraz opisuję.

Zdjęcia Muzeum pochodzą ze strony  pracowni APA Kuryłowicz & Associates.

Maria Podobińska-Tuleja

cropped-proste_wnetrze_logo-011.jpg